wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział IV

Hogwart Express
   Gdy tylko wzeszło słońce, Samantha zaczęła się pakować. Była tak szczęśliwa jak nigdy.. Cieszyła się bo otwierał się przed nią nowy rozdział jej życia ! Po spakowaniu ubrań zeszła na śniadanie. Rodzice patrzyli na nią ze smutkiem.. że pół roku jej nie zobaczą, lecz w głębi duszy cieszyli się że będzie rozwijać swoje umiejętności magiczne w Hogwarcie. Tam gdzie jej ojciec... Był on Ślizgonem, wspaniałym szukającym, wszyscy go podziwiali za jego talent i grę .. Lecz sława przemija.. George miał nadzieję że jego córka również zostanie ślizgonką .. i tak jak on w młodości zdobędzie sławę grą w Quiddicha.
- No zbieramy się, już dziesiąta ! - Powiedziała Jasmine, sprzątając po śniadaniu.
Dziewczyna wraz z ojcem pakowała swoje kufry do samochodu..
- No i co córeczko ? Cieszysz się ?
- No tak średnio .. Bo szkoła to szkoła .. - Wymamrotała pod nosem .. - Alee ..
- Tak wiem, Draco ! - Uśmiechnął się 
Wsiedli do samochodu i pojechali na dworzec . Już na parkingu spotkali rodzinę Malfoyów. Dziewczyna nie myśląc podbiegła do chłopaka.. On uśmiechnął się i mocno ją przytulił .
- Tęskniłem .. Wiesz ?
- Wiem - szepła mu do ucha - ale ja i tak bardziej ..
Nagle odezwał się Lucjusz ..
- Dzieci, poprzytulacie się później, teraz do pociągu .
Wszyscy razem udali się na peron 9 i 3/4. Już przed pociągiem wszyscy plotkowali kim jest ta dziewczyna u boku Draco. Jedni myśleli że to jego siostra, dalsza rodzina a inni domyślali się że coś ich łączy.
W końcu wsiedli do pociągu, znaleźli wolny przedział i mogli spokojnie porozmawiać .. Chociaż nie tak spokojnie bo po dwóch minutach odnaleźli ich Crabbe i Goyle..
- Wy jak zwykle musicie wszystko zepsuć .. - zaśmiał się Chłopak. - To jest Samantha. Od teraz jest nową uczennicą Hogwartu .. A to moi niezbyt mądrzy koledzy .. A teraz idzcie już sobie ..
Chłopcy wyszli a para została sama ..
Pochwili Draco wyszeptał jej na ucho .. - Chyba się zakochałem .. Nie chyba .. na pewno się zakochałem ..
Spojrzała w jego niebieskie oczy .. - Ja też .. Ale nie wiedziałam jak ci to powiedzieć .. - Draco zakrył jej usta żeby już nic nie mówiła po czym namiętnie pocałował.. Dziewczyna pierwszy raz była zakochana i wiedziała że z wzajemnością. (...)
Po kilku godzinach rozmów, przytulania się i wyznawania swoich uczuć, dojechali do zamku. Niestety tam musieli się rozstać, gdyż dziewczyna musiała pójść za Hagridem, z pierwszakami. Te dzieci myślały że ona jest w ich wieku.. i zaczeli na nią wołać '' Wyrośnięty Pierwszak ''.. Po chwili milczenia zwróciła się do chłopca który wymyślił to przezwisko :
- Chłopczyku .. Po pierwsze nie Pierwszak tylko Czwatroklasistka . Co mogę ci udowodnić, demonstrując na tobie zaklęcia których się już nauczyłam
Chłopiec zamilkł. Słowem się nie odezwał aż do zamku.. Do wielkiej sali weszła wraz z Profesorem Dumbledorem który wcześniej ją miło przywitał.
Odezwał się potężny głos .
- Witam Was Młodzi czarodzieje na rozpoczęciu nowego roku szkolnego w Hogwarcie. Na początku tradycyjnie przydziały do domów, lecz zaczniemy od tej młodej damy stojącej obok mnie. Przeniosła się ona bowiem z Beauxbatons, mam nadzieję że serdecznie ją przywitacie..
Rozległy się brawa, a Weasleyowie już obstawiali jaki dom jej przydzieli Tiara. Usiadła na krześle, Mc Gonagall założyła jej Tiarę. Po chwili przemówiła ..
- Jednogłośnie stwierdzam .. SLYTHERIN !
Ślizgoni wstali, i zaczeli jej bić brawa .. Więc chyba się cieszyli że zagości w ich domu.
A Fred i George .. Źle obstawiali. Pierwszy powiedział że Gryffindor, a drugi Ravenclaw.
Dziewczyna usiadła przy stole obok seej '' Wielkiej Miłości ''. Wyszeptał jej na ucho - Nawet nie wiesz jak się cieszę ''. Oprócz jej do Slytherinu trafiło też czworo pierwszaków. W tym chłopak który się z niej naśmiewał. Powiedziała do niego - od razu było widać że Ślizgon - zaśmiała się.
Znowu rozległ się głos Dyrektora. Ogłosił rozpoczęcie Turnieju Trójmagicznego. Zaprosił przedstawicielki Beauxbatons, pośród których była Angela no i oczywiście Fleur.
- Draco .. Widzisz tą która idzie na początku  ?
- Tak, a coo ?
- To ta o której ci mówiłam ..
- Taa ? Ładna .. i dlatego jej nienawidzisz ?
- To jak ci się tak podoba to zaproś ją na nadchodzący bal - dziewczyna obraziła się .
- Ej no .. żartowałem ! - po czym ją przytulił - nie bądź zła ..
- Pomyślę ..
Nagle Crabbe i Goyle krzykneli : '' Nowa miłość nam kwitnie w Slytherinie ''
Dumbledore spojrzał się i powiedział :
- Crabbe i Goyle po -10 pkt. dla Slytherinu za naganne zachowanie !
Zapanowała grobowa cisza .. Lecz po chwili weszli uczniowie Durmstrangu.
Dziewczyny zaczęły wzdychać... Draco zakrył Samanthcie oczy - Ty nie możesz patrzeć! .
- A ty możesz ? - Wzięła jego ręce z oczu . - Weź się już uspokój bo zaczynasz mnie denerwować ..
- No Dobrze .. Przepraszam .. - Dał jej buziaka na przeprosiny .
Po wieczerzy wszyscy poszli do swoich Dormitoriów.. Para jeszcze długo rozmawiała przed pójściem spać .

Rozdział III

Czekanie . 
   Ten dzień był dla nastolatki szczególnie trudny .. Nie widziała się z Draco,lecz pustkę w sercu wypełniał fakt jutrzejszego dnia ..  .. Wyjazd do Hogwartu i spotkanie go. Po chwilach przemyśleń postanowiła napisać do chłopaka :

,, Hey.. Szczerze mówiąc strasznie za tobą tęsknie .. nie mogę doczekać się jutrzejszego wyjazdu do Hogwartu.. Boję się trochę .. ale wiem że od jutra codziennie będę widywać ciebie.. I to jest mój jedyny powód do radości ... ''
Samantha.
 Dała list swojej sowie i powiedziała. :
- Do Draco ..
Sowa odleciała a ona położyła się na łóżku i odpłynęła w marzeniach .. Myślała o jutrzejszym dniu, dniu przekroczenia bram Hogwartu.. Miała nadzieję że jej życie od tego momentu się zmieni .. O jego cudownych oczach w kolorze morza .. W które mogłaby się patrzeć godzinami .. Czuła że jest dla niej kimś ważnym .. Że powoli jej serce zaczyna bić tylko dla niego .. Że to on jest jej pisany ..
Na ziemię sprowadziła ją jej sowa, która po kilku godzinach przyleciała z listem .. Samantha otworzyła list i zaczęła czytać .

,, Ja też nie mogę się doczekać .. Z każdą chwilą coraz bardziej tęsknie ... Ten dzień spędzony z tobą był najwspanialszym dniem w moim życiu. Nie chciałem ci tego mówić ale wczoraj nie mogłem skupić się na filmie . Ciągle zerkałem na ciebie.. myślałem o tym dlaczego taka wspaniała dziewczyna jak ty wybrała właśnie mnie ? Mam nadzieję że każdy dzień spędzony z tobą będzie jeszcze wspanialszy od poprzedniego. Do Zobaczenia jutro .. '' 
Twój Draco
Dziewczyna nie mogła powstrzymać swoich łez .. łez szczęścia .. Czuła że się w nim zakochuje.. Miała nadzieję że on w niej również.. 
Po chwili do pokoju weszła jej mama.
- Córeczko zejdziesz w końcu na kolację ? Długo mamy jeszcze czekać ?
- No ide przecież .. - Wymamrotała wychodząc za mamą z pokoju. 

Po zjedzonej kolacji jeszcze raz przeczytała list od niego.. Była wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Miała nadzieję że tak już zostanie na zawsze... 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział II .

Kolejny Raz z Draco.
      Następnego dnia, po przebudzeniu dziewczyna zauważyła na parapecie sowę, wstała, podeszła do niej i wyciągnęła list. Półprzytomna zaczęła go czytać.

,, Hey. Już nie mogę się doczekać naszego dzisiejszego spotkania, całą noc nie spałem, tylko myślałem o tym jak będzie na naszym dzisiejszym spotkaniu. Mam nadzieję że ty również nie możesz się doczekać . Tęsknie .''
Draco.
- Słodkie .. - Pomyślała patrząc na zegarek - hmm .. dopiero ósma ..
Poszła do łazienki, wykąpała się, ubrała i zeszła zjeść śniadanie.
- Tato.. Ty jeszcze nie w ministerstwie ? - spytała zdziwiona, widząc swojego ojca robiącego śniadanie.
- No jak widać nie - odpowiedział - A ty jakie masz plany na dzisiaj ?
- Teraz trochę się ponudzę a o 16 jestem umówiona z Draco. - powiedziała, siadając do stołu.
- Ooo No to świetnie .. - uśmiechnął się ojciec . - widzę że masz już kolegę w nowej szkole.
- A no mam . - wymamrotała dziewczyna jedząc kanapkę. -A gdzie mama ?
- Jak zwykle, na zakupach - zaśmiał się ojciec - Ja muszę lecieć .. Zaraz mam przesłuchanie w Ministerstwie . Paa córeczko ..
- Paa ..
Po skończonym śniadaniu, usiadła na kanapie i wyjęła z kieszeni, zdjęcie Draco. Patrzyła się na nie przez dłuższą chwile, aż nagle rozległo się pukanie do drzwi. Wstała i poszła otworzyć . To była Angela, jej przyjaciółka z Francji.
- Oooo Hey ! Co ty tu robisz ? - Ucieszyła się Samantha.
- Wiesz, przyjechałam do rodziny, i pomyślałam że cię odwiedzę .. Pójdziemy na zakupy albo coś. - odpowiedziała wyciągając przyjaciółce z rąk zdjęcie Chłopaka - A co to za przystojny, młody chłopiec?
- Too Draco .. Jestem z nim na dzisiaj umówiona więc chyba nici z wypadu na miasto ..
- Co ty gadasz kobieto .. Szykuj się, trzeba ci kupić jakąś ładną sukienkę !
- No niech ci  będzie .. - Dziewczyny weszły do domu.
Po chwili wyszły na zakupy. Dotarły do największego centrum handlowego w Anglii.
Po dwóch godzinach szukania sukienki, w końcu znalazły .. Była przed kolano, w różnych odcieniach niebieskiego .. Dziewczyny bez namysłu ją kupiły.. Później poszły na Kremowe Piwo.
- Widzisz tego chłopaka ? - Spytała Angela pokazując na chłopaka siedzącego przy stoliku obok.
- Noo widzę .. A co w związku z tym ?
- No nic ale łaadny jest .. Wiem, wiem .. Ty masz swojego Draco .
- Aaa właśnie ! Która godzina ? - Spytała zaniepokojona Samantha .
- 14.18 - Wymamrotała - a na którą jesteście umówieni ?
- na 16 .. Raczej muszę już iść .. - odpowiedziała wstając od stolika.
Pożegnały się i Dziewczyna opuściła Centrum Handlowe. Złapała mugolską taksówkę i wróciła do domu. Była już prawie 15. Dziewczyna zaczęła się ubierać, malować . Założyła pelerynę i dzięki sieci Fiuu teleportowała się na pokątną. Zdjęła pelerynę i wsadziła do torebki. Niestety, nie umówiła się z Draco w określonym miejscu .. Szła szukając Draco. Po chwili ktoś zasłonił jej oczy.
- Zgadnij kto to ? - Rozległ się męski głos.
- Niech zgadnę .. Draco ?
- Taaak ! - Odsłonił jej oczy i stanął przed nią. - Ładnie wyglądasz ..
- Dziękuje - Odpowiedziała lekko uśmiechnięta - To gdzie idziemy ?
- No nie wiem .. Myślałem że ty coś zaproponujesz ..
- Spacer ? Cokolwiek ?
- No okeej .. - złapał ją za rękę - to niech będzie spacer.
Spojrzała na niego po czym powiedziała .. :
- Możesz mi powiedzieć jak to jest w Hogwarcie ? Opowiedzieć o uczniach ? nauczycielach ?
- No uczniowie, jak to uczniowie .. Gryfoni myślą że są najlepsi, Kurkoni i Puchoni nie myślą - Zaśmiał się - A Ślizgoni .. A zresztą sama zobaczysz, już za tydzień ..
- A no też racja .. - odparła - A słyszałeś że w Hogwarcie ma się odbyć Turniej Trójmagiczny ? Mogę się założyć że Fleur będzie reprezentować Beauxbatons ..
- Słyszałeemm .. A kto to Fleur ?
- A taka jedna .. Która we wszystkim musi być najlepsza ..
- A no .. - wymamrotał coś pod nosem
Szli pokątną .. Mijali różnych czarodziejów.. Po chwili Draco odezwał się ..
- Widzisz tego chłopaka w okularach ? To Harry Potter. Menda jakich mało
- Dlaczego ty 3/4 czarodziejów, którzy nie są Ślizgonami wyzywasz od Mend ?
- No bo to mendy - zaśmiał sie - Masz może ochotę na kremowe piwo ?
Po chwili zastanowienia odpowiedziała - no okej - Weszli do baru.
Usiedli przy stoliku a po chwili Draco przyniósł oba napoje.
- Nie mogę uwierzyć że te wakacje tak szybko mineły .. już za 2 dni do szkoły .. - powiedział zasmucony Draco ..
- Oj tam ... Powinieneś się cieszyć .. Bo będziesz mnie widywać codziennie . - zaśmiała się .
- No to chyba jedyna dobra wiadomość .. Może pójdziemy do Kina albo coś ?
- No możemy ale to zaraz .. A jak ci minęły wakacje ? - spytała.
- A no nie było źle .. Ale koniec wakacji najbardziej mi się podoba .. Wiesz że czasem myślałem o tym jak teraz wyglądasz ? Jak bardzo się zmieniłaś ? Gdy rodzice powiedzieli że przyjedziesz do nas i że przenoszą cię do Hogwartu to normalnie skakałem ze szczęścia .. A właśnie dlaczego cię przenieśli ?
- ooo .. urocze .. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem - Wiesz, długa historia .. w Beauxbatons nie tolerują śmierciożerców .. A moich rodziców od lat podejrzewa się o to .. Ale co tam ... Ja w to nie wierze i to jest ważne .. Może w Hogwarcie będzie o wiele lepiej niż we Francji .
- Ahaa .. To trudniejsza sprawa .. - odpowiedział - chodzmy już do tego kina ..
- Niee chcee mi się noo .
Draco podszedł, wziął ją na ręce . - Idziemy i bez dyskusji .
- Puść mnie idiooto noo .. - Zaśmiała się .
- Nie puszczę .. Idziemy ..
Po pół godziny dotrali do kina. Chłopak postwaił Samanthę na ziemii.
- No nareszcie stoję na swoich nogach ...
Zaśmiał się - To jaki film ?
- Ty wybierz .. Bo ja zapewne wybiorę jakieś głupie romansidło ..
- Z tobą mógłbym oglądać ciągle te głupie romansidła .. Ale jak wolisz .. Może ten ? - Pokazał palcem na tytuł Horroru .
- No okeej .
Draco kupił bilety i weszli do sali. Usiedli, a chwilę później film się zaczął . Film był o parze czarodziejów którzy próbowali zawładnąć całym światem.. Oczywiście nie obyło się bez ofiar .. Mugoli .
W pewnej chwilii odezwał się Draco. - Ahh ci mugole. Nie wiedzą że Magia istnieje naprawdę a filmy o tym kręcą ..
- No widzisz .. A może się domyślają .. -
W pewnym momencie Samantha złapała chłopaka za rękę .. Spojrzał się na nią ale nie odezwał się słowem.
Siedzieli w milczeniu do końca filmu. Gdy wyszli z kina było już ciemno.
- Wiesz chyba muszę już wracać .. Robi się późno i pewnie rodzice się martwią - powiedziała smutna dziewczyna ..
- No dobrze .. Rozumiem .. - spojrzał na nią po czym delikatnie ją pocałował.
Dziewczyna nie wiedziała co ma powiedzieć .. Złapała taksówkę .. i na pożegnanie przytuliła się do Draco .
- Rano napiszę .. - odezwał się chłopak po czym kolejny raz ją pocałował.
Dziewczyna pierwszy raz od dawna czuła się szczęśliwa .. Wsiadła do taksówki i odjechała.

niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział I .

Spotkanie .
   Samantha zeszła po schodach do salonu, tam czekali na nią rodzice .
-Ty jeszcze nie ubrana ?! Szybciej bo się spóźnimy ! - Powiedział  George, jej ojciec ..
-Ale gdzie się niby mamy spóźnić ?! - odpowiedziała dziewczyna - Kończą się wakacje .. Chyba mam prawo się wyspać .
-To już nie pamiętasz ? - wtrąciła się matka - Dostaliśmy zaproszenie na obiad od państwa Malfoy. Do ich domku przy plaży .
-To dzisiaj ?! O bożee .. Jak ja wyglądam ?!- krzyczała dziewczyna, biegnąc się szykować . - A tam będzie Draco . !?
-No oczywiście .. Przecież to ich syn ..
-Aaaa .. Dajcie mi pół godziny !! - Powiedziała dziewczyna, wybierając sukienkę .
Ok. pół godziny później . Zeszła po schodach mówiąc rodzicom że mogą już jechać .
   Chwilę później, cała rodzina siedziała w samochodzie . Godzinę później, dotarli na miejsce.
- Witam cię George - rzekł Lucjusz - Twoja żona jak zawsze piękna ..- A niech zgadnę, to córka Samantha ! - spojrzał się na dziewczynę - Draconie, chodź tutaj ! Goście już są .
Chłopak przyszedł po chwili..
- No ja nie wierze .. Jak ciebie ostatni raz widziałem to miałaś może 5pięćdziesiąt centymetrów  w kapeluszu ..
- Zapewne ty nie więcej .. - odparła, uśmiechając się delikatnie ..
- George, Jasmine Chodźmy, Narcyza na nas czeka .. - rzekł Lucjusz, kierując się w stronę domu - A wy dzieci .. polatajcie na miotłach, albo cokolwiek .. Wróćcie za godzinę na obiad .
- Tato ! Ależ ja nie jestem dzieckiem ! - Zdenerwował się Draco .
- Niech ci będzie .. - Odpowiedział .
Rodzice weszli do domu, a Draco i Samantha postanowili spokojnie porozmawiać. Udali się na spacer po wybrzeżu.
- Nie no, nie wierzę że aż tak się zmieniłaś ! - Powiedział w pewnym momencie Draco .
- no wiesz .. Ty też nie jesteś taki jak kiedyś .. - odpowiedziała, z delikatnym uśmiechem ..
- To mówisz że przenieśli cię do Hogwatru ?
- No tak ... Ale co tam .. Dam radę . - Zaśmiała się nastolatka .
- Mam nadzieję że Tiara przydzieli cię do Slytherinu . - Uśmiechnął się chłopak .
- No ja też .. Przynajmniej znam tam kogoś .. - rzekła niepewnie . - ''accio miotła ! ''
Po chwili przyleciała jej miotła, wsiadła na nią i powiedziała - Złap mnie - po czym się zaśmiała .
Draco po chwili namysłu, przywołał swoją miotłę i poleciał za nią . Po chwili lecieli już obok siebie .
Chłopak wzioł różdżkę - ORCHIDEUS - Z końca różdżki ''wyskoczył'' bukiet kwiatów .
- Proszę - Chłopak z uśmiechem podarował kwiaty dziewczynie .
- Dziękujeee . - powiedziała, lądując na ziemii .
- Dziecii ! Chodźcie ! - Rozległ się głos Narcyzy .
- Mamo .. Już mówiłem że nie jestem dzieckiem .. ! - zdenerwował się Draco .
- Ty nie pyskuj tylko chodź - Zaśmiała się Kobieta . 
Weszli do domu.
Draco wziął wazon i nalewa wody . - Daj kwiaty żeby nie uschły .
Dziewczyna podała mu kwiaty, po czym usiedli przy stole .
- George, a dlaczego właściwie przenoszą Samanthę do Hogwartu ? - Zapytał Lucjusz.
- Długa Historia .. Może kiedyś, jak będzie więcej czasu to ci opowiem . - Odpowiedział zniesmaczony pytaniem George.
Po obiedzie, Draco i Samantha udali się pojeździć konno . Lecz niestety mieli mało czasu dla siebie. Umówili się następnego dnia na pokątnej.